Tragedia rozegrała się około 3 nad ranem przy ul. Żeromskiego w Otwocku na Mazowszu. Pracowniczy minibus uderzył w drzewo, potem w betonowy przepust, a następnie przekoziołkował i wpadł do rowu.
Polecany artykuł:
- Pojazd przekoziołkował. Siła uderzenia była tak duża, że jeden z pasażerów wyleciał przez okno. 37-letni mężczyzna na skutek rozległych obrażeń zginął na miejscu - mówi nadkom. Daniel Niezdropa, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Otwocku.
Busem podróżowali pracownicy jednej z firm w Małopolsce, którzy mieli zająć się budową drogi ekspresowej S17. Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że 43-letni kierowca samochodu usnął i stracił panowanie nad kierownicą.
- W środku nocy wyrwał nas z łóżek wielki huk. Kiedy wybiegliśmy na ulicę okazało się, że pasażerowie i kierowca busa potrzebują pomocy. Bus, który przewoził robotników dosłownie skosił dwa drzewa, koziołkował i wylądował kilka metrów dalej. Nie było nawet śladów hamowania - tłumaczą zszokowani mieszkańcy Otwocka w rozmowie z Tygodnikiem Linia Otwocka.
Polecany artykuł:
Łącznie w busie znajdowało się dziewięć osób - kierowca i ośmiu pasażerów. Jeden z mężczyzn zginął na miejscu. Pozostali zostali przewiezieni do szpitali w Otwocku i w Warszawie. Ich obrażenia to poważne złamania, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.