Do śmiertelnego wypadku doszło w piątek (27 lipca) rano na 406 kilometrze autostrady A4 w kierunku Katowic. Kierowca najprawdopodobniej jechał pod wpływem środków psychoaktywnych pod prąd. Wezwane służby mogły sprawnie dotrzeć na miejsce dzięki utworzeniu tzw. "korytarza życia". Wzorowe zachowanie kierowców nagrał wideorejestrator.
- Kierujący Volkswagenem Golfem, jadąc "pod prąd" jezdnią w kierunku Katowic doprowadził do zderzenia z dwoma pojazdami tj. Suzuki i Iveco. Czwarty z samochodów - Kia uczestniczący w tym zdarzeniu, uderzył w leżący na jezdni silnik z volkswagena. W wyniku zdarzenia jedna osoba została ranna, natomiast kolejna poniosła śmierć. Jako pierwsi na miejsce wypadku... Czytaj więcej: Śmiertelny wypadek na A4. Kierowca jechał pod prąd [ZDJĘCIA]
Dzięki tzw. "korytarzowi życia" służby w ekspresowym tempie dotarły na miejsce. Zjechanie na pobocze i utworzenie wolnego pasa na środku drogi pozwala karetkom pogotowia, straży pożarnej, czy policji szybciej dojechać do celu. W takim momencie liczy się każda sekunda.