- Jest to nowa moda polegająca na chodzeniu po górach zimą wyłącznie w butach i szortach, bez bielizny termicznej, długich spodni, swetra, czy kurtki - informują ratownicy z Grupy Podhalańskiej.
W sobotę około godz. 13 ratownicy otrzymali zgłoszenie, że w rejonie w Babiej Góry turyści natknęli się na pięć osób, które próbowały wejść na szczyt niemal bez ubrań. Jedna z kobiet uczestniczących w wyprawie była w ciężkim stanie. Leżała w śniegu i nie miała siły chodzić. Wybrała się zimą w góry mając na sobie jedynie spodenki, sportowy biustonosz i buty. Turyści, którzy ją znaleźli, okryli ją własnymi ubraniami.
Czytaj też: Prawdziwa ZIMA STULECIA w Polsce. Zobacz te zdjęcia! Zaspy, mróz, popękane szyny i odwołane lekcje [GALERIA]
- Ratownicy idący z Izdebczysk po blisko 50 minutach jako pierwsi dotarli do poszkodowanej - relacjonują ratownicy z grupy Beskidzkiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Kobieta w stanie głębokiej hipotermii, z widocznymi odmrożeniami, przytomna, ale bez logicznego kontaktu.
Ratownicy zabezpieczyli ją swoim wyposażeniem: rękawiczkami, goglami, czapkami, kurtką puchową oraz techniczną. Kobieta została przetransportowana do szpitala w Suchej Beskidzkiej. - Temperatura głęboka jej ciała wynosiła 25,9 stopni Celsjusza. Kobieta przeżyła, znajduje się w szpitalu w ciężkim stanie z odmrożeniami wszystkich kończyn - informują ratownicy.
Wybierz najpiękniej rozświetlone miasto w Polsce! Do wygrania sprzęt o wartości 200 tys. złotych. Kliknij tutaj!
Jak ostrzegają GOPR-owcy, w górach panują obecnie bardzo trudne warunki pogodowe - intensywne opady śniegu powodują, że wiele szlaków jest nieprzetartych i wymaga męczącego torowania. Dodatkowo niskie temperatury wymagają posiadania właściwego ubioru, oraz dodatkowego wyposażenia. Ratownicy przestrzegają, by mierzyć siły na zamiary, inaczej z gór przywieziemy nie tylko oscypki i ciupagi, ale i np. odmrożenia, które mogą zostać z nami do końca życia.