O mały włos, a mogło się to zakończyć tragedią. Mężczyzna schodzący z Rysów najprawdopodobniej poślizgnął się i zjechał ze zbocza kilkaset metrów w dół, zatrzymując dopiero nad Czarnym Stawem. Jak czytamy na portalu Gazeta Krakowska, mężczyzna był w takim szoku, że wstał i zaczął o własnych siłach schodzić dalej. Wkrótce jednak upadł.
Po mężczyznę przyszli ratownicy TOPR. Śmigłowiec nie był w stanie dotrzeć na miejsce ze względu na silny wiatr.
Polecany artykuł:
Przypomnijmy, że w Tatrach, ze względu na stan zagrożenia epidemicznego, poruszać się mogą wyłącznie mieszkańcy powiatu tatrzańskiego. Szlaki zamknięte są dla turystów.