Jak mówi Dariusz Nowak z Urzędu Miasta, chodzi o to, żeby uporządkować przesteń w samym sercu Krakowa - Ideą tego było to, żeby jeździły meleksy sprawne techniczne, o określonych parametrach, wymiarach -mówi rzecznik magistratu - Tak, żeby ten pojazd, który będzie się pojawiał w obrębie parku kulturowego, sprawiał dobre wrażenie estetyczne i był w dobrym stanie technicznym.
Zdaniem Grzegorza Kompy z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pojazdów Ekologicznych, stawianie wymagań co do przeglądu technicznego oraz wymóg młodych, góra 5-letnich pojazdów, są nieuzasadnione. Dodaje też, że liczba 70 meleksów bardzo ogranicza możliwości przedsiębiorców - Jeżeli któryś pojazd się rozładuje, a rozładuje się, bo to jest elektryczne i nie można dolać wiaderkiem prądu, to nie będzie można go absolutnie wymienić, nawet mając w swojej flocie pojazdy, które spełniają wszelkie wymogi - zauważa.
Kompa dodaje też, że urzędnicy nie wyznaczyli miejsc dla meleksów w obrębie pierwszej obwodnicy. Jego zdaniem sprawi to, że wizualnie będzie się wydawało, że kierowców meleksów jest wiecej, niż w rzeczywistości, bo będą kursować po mieście i "łowić" klientów, zamiast stać na postoju.
Identyfikatory zezwalające na wjazd do parku kulturowego mają zostać wydane przez ZIKiT kierowcom meleksów do końca maja.
Posłuchaj Dariusza Nowaka i Grzegorza Kompy: