Poprosiłam Pana Prezydenta Majchrowskiego o znalezienie terenu, który nadawałby się pod taki park. Tu musiałby być dosyć duży teren. Jednak dużo dzieci się rodzi w Krakowie i może być duże zainteresowanie - mówi radna Anna Szybist.
Pomysł funkcjonuje już w kilku miastach w Polsce i Europie. Jest to nawiązanie do dawnej tradycji, w której gdy rodziła się dziewczynka sadzono lipę, a gdy chłopiec, dąb.
Ciężko sobie wyobrazić, żeby co roku w tym parku będzie przybywało 15 tysięcy drzew. To musiałby być las. Musiałby powstać projekt podarowania takiego parku z miejscami wskazanymi pod nasadzenia drzew, alejkami, ławkami. Mieszkańcy będą mogli wtedy sadzić w miarę zgodnie z tym projektem - mówi Piotr Kempf z Zarządu Zieleni Miejskiej.
Radna Szybist złożyła już na biurko Prezydenta Majchrowskiego interpelację w tej sprawie. Teraz pozostaje czekać na ruch ze strony urzędników.
Posłuchaj materiału Marcina Kozielskiego, reportera Radia ESKA: