220 tysięcy samochodów codziennie wjeżdża do Krakowa, a 160 tysięcy z nich kieruje się w rejon Śródmieścia. To ogromny ruch, który należy kontrolować, tak uważają władze miasta. Pomóc ma specjalne urządzenie, które sprawdza ile zanieczyszczeń produkują auta. Jak mówi Bartosz Piłat z Zarządu Transportu Publicznego - nie chcemy wyrzucić samochodów napędzanych dieslem, to tylko próba ustalenia, jakie pojazdy nas najbardziej zatruwają.
Czytaj też >>> Poważny wypadek tramwaju w Krakowie. Czy zabytkowy wagon pójdzie do kasacji?
Wyniki badania pozwolą nałożyć ograniczenia na grupę pojazdów najbardziej zanieczyszczających powietrze. Samochody produkują też dużo innych zanieczyszczeń, pochodzących na przykład ze ścierania się klocków hamulcowych. Jak mówi Piotr Odorczuk z MPO - firma robiła odpowiednie testy, żeby wiedzieć, jak często musimy czyścić dane ulice.
W Polsce nie ma odpowiednich urządzeń do kontroli wytwarzanych przez samochody spalin. Miasto ogłosiło przetarg dla zagranicznych firm, który zakończy się z końcem kwietnia. Władze liczą, że szybko uda się wyłonić zwycięzce i przeprowadzić niezbędne kontrole.