Utknęli z małym dzieckiem w środku śnieżycy. Opisali dramatyczne przeżycia
Niemiła przygoda spotkała rodzinę z małym dzieckiem, która na zimowy wypoczynek wybrała się do Małego Cichego. W niedzielę (30 stycznia) w trakcie szalejącej śnieżycy ich samochód utknął w zaspie na drodze pomiędzy Bukowiną Tatrzańską a Łysą Polaną. Pojazd nie chciał ruszyć w żadną stronę, tymczasem znajdujące się wewnątrz dziecko stawało się coraz bardziej przerażone. Bezradni podróżnicy postanowili zadzwonić pod numer alarmowy 112. Na miejsce natychmiast pojechał patrol z Komisariatu Policji w Bukowinie Tatrzańskiej. Funkcjonariusze dysponowali samochodem terenowym, a mimo tego z trudem dotarli do potrzebującej pomocy rodziny. Dojazd utrudniała śnieżyca, silny wiatr i tworzące się na drogach zaspy.
PRZECZYTAJ: Olbrzymia lawina zeszła do Morskiego Oka. Wejście na taflę jeziora grozi śmiercią!
Po dotarciu na miejsce funkcjonariusze przystąpili do pracy. Udało im się wypchnąć uwięziony pojazd ze śnieżnej pułapki, dzięki czemu rodzina mogła kontynuować podróż. Na szczęście turyści z małym dzieckiem nie potrzebowali jakiejkolwiek pomocy medycznej. Pechowi urlopowicze nie zapomnieli jednak o otrzymanym wsparciu. Do komendanta policji w Zakopanem napisali list z podziękowaniami i wyrazami wdzięczności dla funkcjonariuszy, którzy w fatalnych warunkach atmosferycznych zorganizowali dla nich sprawną pomoc.
ZOBACZ: Oświęcim. Nikt nie odpowiadał na pukanie, więc policjanci weszli siłą. Uratowali życie 38-latce