Dezodorant challenge to kolejna moda na wyzwania wśród dzieci i młodzieży. Zabawa jest bardzo niebezpieczna. Na czym polega? Na jedno miejsce na skórze rozpyla się dezodorant. Takie działanie jest bardzo bolesne. Podejmujący wyzwanie sprawdzają, kto wytrzyma najdłużej. W efekcie dochodzi do poważnych poparzeń chemicznych.
Dezodorant challenge może skończyć się przeszczepem skóry, a nawet uszkodzeniem mięśni i kości!
- "Zwróć na mnie uwagę", "akceptuj mnie", "zobacz jaki jestem wytrzymały", "daj lajka, też tak mogę!", takie komunikaty wysyłają ci chłopcy. - mówi nam dr Mariusz Makowski, psycholog.
- Dzieci chcą zwrócić uwagę otoczenia, w tym przypadku również otoczenia internetowego. Widać, że to są raczej chłopcy, którzy chcą doświadczyć męskości, chcą ją za wszelką cenę udowodnić. Może jakaś taka próba wytrzymałości, rytuał przejścia. Taki filmik, najlepiej z szerokim odzewem, ma zwiększyć pewność siebie tych nastolatków. Kojarzy mi się to trochę z z zaburzeniami charakterystycznymi z subkulturą więzienną, gdzie tatuaż, rana, znak, coś mają komunikować: należę do was, jestem taki jak wy. - dodaje.