17-letni chłopak około godziny 14 wyszedł ze szkoły, a po przejściu kilkudziesięciu metrów drogę zagrodziła ma grupa agresywnych nastolatków. Jak zeznał pokrzywdzony, ewidentnie szukali zaczepki. Nie pomogły próby załagodzenia sytuacji i ugodowa postawa. Sprawcy zażądali telefonu, a potem zaczęli bić chłopaka. Jeden wyciągnął z teczki maczetę i straszył że jej użyje. Na szczęście w alejce pojawili się inni przechodnie i krzykiem spłoszyli bandytów.
Napadnięty chłopak doznał stłuczenia głowy. Miał też siniaki na całym ciele. Policjanci ustalili grupę oprawców. W jej skład wchodził 17- latek i trzech 16-latków z okolicznych osiedli. Wszyscy zostali zatrzymani 20 lutego.
Najstarszy z napastników usłyszał zarzuty usiłowania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Grozi mu nawet do 15 lat pozbawienia wolności. Materiały w sprawie trzech 16-latków materiały trafiły do sądu rodzinnego.