Patrolując ulicę Kurniki, strażnicy miejscy z Krakowa natknęli się na przykuwającą wzrok scenę. Około 30-letni mężczyzna uciekał w kierunku ul. Zacisze, a goniło go dwóch innych mężczyzn, którzy zresztą szybko go złapali. Między nimi doszło do szarpaniny, dlatego strażnicy podjęli interwencję. Okazało się, że uciekinier miał na sobie nową, ometkowaną odzież, którą wyniósł bez płacenia ze sklepu w Galerii Krakowskiej. Po prostu założył ją w przebieralni i wybiegł, jak gdyby nic. Łączna wartość skradzionego towaru, w tym dwóch par spodni, kurtki, kamizelki oraz czapki to blisko 4 tysiące złotych. Mężczyzna gustował w jednej marce, której symbolem jest krokodyl. - W tej sytuacji obezwładniliśmy uciekiniera i założyliśmy mu kajdanki. Ponieważ skradziona odzież w krokodylki – a było jej niemało, bo liczyła dwie pary spodni, kurtkę, kamizelkę i czapkę – została wyceniona na blisko 4000 zł, sprawą zajęli się policjanci - relacjonują na swoim profilu FB krakowscy strażnicy miejscy z Krakowa.
W dwóch parach spodni uciekał z Galerii Krakowskiej. Wybiegł prosto z przymierzalni
Plan tej kradzieży chyba nie do końca został przemyślany. Około 30-letni mężczyzna założył na siebie tyle markowej odzieży, ile tylko dał radę i po prostu wybiegł z przymierzalni bez płacenia. Na sobie miał między innymi dwie pary spodni, co raczej nie ułatwiało ucieczki, stąd złodziej szybko został złapany. Wartość wyniesionego przez niego towaru to blisko 4 tysiące złotych.