Trzech przyjaciół jedzie na rowerach do Hiszpanii. Nie chodzi o sport, chcą pomóc choremu Franusiowi
Mają do pokonania 4000 kilometrów na rowerach, jednak nie kieruje nimi chęć realizacji wyzwania sportowego, ale pomocy choremu dziecku. Trzej przyjaciele: Janek, Zbyszek i Witold ruszyli w podróż życia z Polski do hiszpańskiego miasta Santiago de Compostela. To właśnie w Hiszpanii leczony jest obecnie 7-letni Franuś z Głogoczowa. Chłopiec choruje na wyjątkowo złośliwy nowotwór - neuroblastomę typu IV. Opis cierpień małego pacjenta porusza nawet najtwardsze serca. - W sierpniu 2022r, nasz świat się zatrzymał. Rak wdarł się do naszego życia i próbuje odebrać nam ukochanego synka. U Frania wykryto neuroblastomę – złośliwy nowotwór układu nerwowego. To dziecięcy, bardzo rzadki nowotwór o agresywnym przebiegu, często oporny na leczenie. Rezonans wykazał guz położony przy kręgosłupie w wymiarach 13 cm na 5 cm, który obejmuje otwory międzykręgowe i lewą stronę kanału kręgowego, powodując ucisk jego struktur. Konieczna była szybka operacja neurochirurgiczna żeby nie doszło do niedowładu nóżek. Zmiana wycięta z kanału kręgowego w badaniu histopatologicznym okazała się łagodna, ale dalsza część guza, która pozostała w śródpiersiu i w jamie brzusznej jest złośliwa. Ponadto Franuś ma przerzuty do kości miednicy i kości udowej i drobne guzki w płucach. Diagnoza to neuroblastoma 4 stopnia, choroba rozsiana. Synek przechodzi chemioterapię, którą znosi bardzo źle. Przeżywamy bardzo ciężkie chwile, to najtrudniejsze, z czym przyszło nam się mierzyć do tej pory, wiedzą to rodzice dzieci dotkniętych chorobą nowotworową. Najgorsza jest niemoc, strach, które towarzysza każdej przeżytej chwili od diagnozy. Szukamy rozwiązań i pomocy wszędzie. Znaleźliśmy możliwości w Barcelonie, konsultując przypadek Frania z tamtejszym szpitalem. Jednak koszty leczenia są ogromne, znacznie przekraczające budżet przeciętnej polskiej rodziny. Trudno nam prosić o pomoc, ale wiemy, że wspólnie można zrobić bardzo wiele i niemożliwe staje się możliwe, dlatego bardzo prosimy o wsparcie i pomoc w leczeniu synka. Wiemy, że wokół jest bardzo wiele dobrych serc i możemy dzięki nim wygrać ta nierówną walkę - piszą rodzice Franusia.
Jak pomóc Franusiowi z Głogoczowa?
Pierwsza zbiórka przeznaczona na leczenie Franusia w Hiszpanii zakończyła się sukcesem. Zebrana kwota 2 mln zł pozwoliła na zapewnienie dziecku terapii. Teraz potrzebne jest kolejne 1,5 mln zł na szczepionkę, która ma zapobiec nawrotowi choroby. Realizacji tego celu służy podróż Janka, Zbyszka i Witolda. Za pośrednictwem strony siepomaga.pl zbierają oni pieniądze dla chorego 7-latka. Do akcji pomocy Franusiowi dołączyli między innymi bliscy Zosi ze Skawinek, która walczy z SMA. Zbiórka dedykowana dziewczynce zakończyła się sukcesem, dlatego można było podać jej cenny lek, a pozostałą kwotę w wysokości ponad 200 tysięcy złotych przekazać Franusiowi. Rodzice chłopca nie tracą nadziei, że uda się zebrać pozostałą sumę i sprawić, że ich dziecko wróci do zdrowia.