Krakowski radny, Łukasz Wantuch, złożył w poniedziałek (7 grudnia) poprawkę do budżetu miasta na rok 2021. Dotyczy ona programu przygotowawczego "Rewitalizacja Nowej Huty oraz sposób na przyciągnięcie turystów do tej części miasta poprzez budowę pomnika Darth Vadera na miejscu dawnego pomnika Lenina wraz z infrastrukturą informacyjną na temat atrakcji turystycznych Nowej Huty". Koszt zadania radny wycenił na 10 tysięcy złotych. "Na pierwszy rzut oka pomysł wydaje się kompletnie bezsensowny. Ale wystarczy trochę zastanowić się, aby zobaczyć, jaki ma potężny potencjał. I wcale nie chodzi tutaj o 'Wojny Gwiezdne', pomniki, czy Darth Vadera" - pisze w uzasadnieniu.
- Taki pomnik będzie sensacją na skalę światową. Nie tylko Krakowa, Polski czy nawet Europy. Na całym świecie, w szczególności w Stanach Zjednoczonych, są setki tysięcy fanów "Wojen Gwiezdnych". Taki pomnik będzie "must see" dla nich. Być może nawet dla części z nich będzie powodem specjalnego przyjazdu do Krakowa - przekonuje radny. - Darth Vader, Lenin, Ronald Reagan - Boże, to będzie hit! Darmowy czasu reklamowy, który uzyskamy w CNN, NBC czy też artykuły w "New York Times" będzie wart miliony. Każdy ekipa filmowa, każdy dziennikarz, który przyjedzie do Krakowa, będzie musiał "zaliczyć" tę atrakcję - przekonuje Wantuch.
Postawienie pomnika Dartha Vadera w centrum Nowej Huty ma stanowić rozwiązanie problemów trapiących najmłodszą dzielnicę Krakowa.
- Od wielu lat słyszymy narzekania, że Nowa Huta jest pomijana przez ruch turystyczny. Oczywiście, obecnie w dobie pandemii koronawirusa liczba turystów w Krakowie jest zerowa. Zakładam jednak, że koronawirus kiedyś się skończy i turyści wrócą do Krakowa w takiej liczbie, jak wcześniej, czyli 13 milionów osób rocznie. Cała idea polega na tym, że nie chodzi o pomnik Dartha Vadera czy stojący tu wcześniej Włodzimierza Lenina, ale chodzi o to, żeby znaleźć sposób, by przyciągnąć turystów do tej części Krakowa. Jeżeli znajdziemy jakiś magnes, który sprawi, że oni odwiedzą tę część Nowej Huty, to przy okazji będziemy mogli sprzedać im inne atrakcje tej dzielnicy - stwierdził.