23-letnia Karolina Orlecka studiuje w Krakowie. By przenieść się na wymarzony kierunek, w rodzinnym Nowym Sączu poprawiała w maju maturę z filozofii. Arkusz jednak zaginął. By dostać wynik testu, Karolina musi go zdawać jeszcze raz.
Z Karoliną Orlecką, poszkodowaną maturzystką, rozmawiał Szymon Kępka, reporter Radia ESKA:
- Prawo przewidziało taką sytuację, że w przypadku zaginięcia lub zniszczenia pracy, egzamin jest unieważniony i ustala się następny termin. Jest nam bardzo przykro z tego powodu, ale istnieją sposoby naprawienia tej sytuacji. W tym przypadku jest to powtórne podejście do egzaminu – mówi Lech Gawryłow, dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Krakowie.
Trwa wewnętrzne śledztwo w krakowskim OKE. Dyrekcja zapewnia, że wyciągnie konsekwencje wobec odpowiedzialnych za zgubienie arkusza. Karolina nie podjęła jeszcze decyzji, czy po raz kolejny przystąpi do matury.
Co w tej sytuacji powinna zrobić maturzystka? Czekamy na Wasze opinie!