W środku Krakowa rozbili szybę i siłą wyciągnęli kierowcę. Co tam się stało?
Dziwne zachowanie kierowcy jednej z firm przewozowych, niezwiązanej z korporacjami taksówkarskimi zmusiło służby do interwencji przypominającej sceny z filmów akcji. Wczoraj (23 lutego) na ulicy Miodowej w Krakowie jeden z szoferów zatrzymał swoje auto tuż przed przejściem dla pieszych, zgasił silnik, włączył światła awaryjnie, a następnie... w pozycji półleżącej zaczął filmować najbliższą okolicę. Na miejscu pojawiła się straż miejska, jednak z kierowcą skody w żaden sposób nie można było się porozumieć. Próby wylegitymowania krnąbrnego mężczyzny spełzły na niczym, dlatego interweniować musiała policja. Funkcjonariusz wybił szybę w pojeździe, a kierowca siłą został wyciągnięty z samochodu.
Już po wszystkim okazało się, że zatrzymany nie potrafi licencji na przewóz osób, a z pracodawcą którego podał, nie można było się skontaktować. W związku z wykroczeniami skierowano przeciwko niemu wniosek do sądu. - Kiedy masz wszystko i wszystkich w głębokim poważaniu … tak to się kończy - skomentowali w mediach społecznościowych strażnicy miejscy z Krakowa. Poniżej nagranie z nietypowej akcji służb w Krakowie.
PRZECZYTAJ: Niewiarygodne, co im przyszło do głowy! Wszystko się nagrało, w środku nocy trafili na posterunek [WIDEO]