Polecany artykuł:
Ostatnie dni bardziej przypominały lato niż początek jesieni, a to za sprawą wyżów i zwrotnikowego powietrza, które docierało nad Polskę. Pogoda dopisała między innymi turystom w Tatrach, a szlaki były wypełnione po brzegi. Niestety nie obyło się bez śmiertelnych wypadków, o czym przeczytasz tutaj.
Synoptycy: To już koniec sielanki
Wszystko co dobre, szybko się kończy i nie inaczej będzie z letnią aurą. Synoptycy zapowiadają gwałtowne ochłodzenie, a temperatura w całym kraju mocno spadnie. Od czwartku, 24 września, spodziewane jest załamanie pogody między innymi w Tatrach.
Temperatura sukcesywnie będzie spadać, pojawią się też intensywne opady deszczu oraz ostatnie w tym sezonie burze. Im bliżej weekendu, tym pogoda w Tatrach będzie bardziej niebezpieczna. Będzie porywiście wiało, a widoczność będzie bardzo słaba. Warunki do uprawiania turystyki wysokogórskiej będą zatem batrdzo niekorzystne.
To jednak nie koniec. Jak zapowiadają meteorolodzy, w weekend deszcz zamieni się w deszcz ze śniegiem i sam śnieg, a zimowa aura zostanie w górach na dłużej. Śnieżyce i silny wiatr przyniosą spadek odczuwalnej temperatury nawet do minus dziesięciu stopni. W Małopolsce będzie w tym czasie zdecydowanie chłodniej, ale na opady śniegu nie ma co liczyć.