Pożar zabytkowej willi "Skaut" w Zakopanem. Prokuratura wyjaśnia okoliczności
Zakopiańska prokuratura bada okoliczności piątkowego (16 grudnia) pożaru zabytkowej willi "Skaut". Kluczowa dla przebiegu śledztwa będzie opinia biegłego, która pozwoli na określenie, czy budynek został celowo podpalony. Przed pożarem konserwator zabytków odmówił zgody na rozbiórkę drewnianej willi. Właściciel nieruchomości chciałby w jej miejscu postawić sześć budynków mieszkalnych. - Sprawa została zarejestrowana w prokuraturze. Na razie nie ma opinii biegłego do spraw pożarnictwa co do przyczyn wybuchu pożaru, dlatego bierzemy pod uwagę postępowanie z artykułu 108 ustawy o ochronie zabytków w kierunku zniszczenia zabytku lub jego uszkodzenia oraz artykuł 288. Ze wstępnych ustaleń wynika, że nikogo w budynku w momencie pożaru nie było. Jeżeli opinia biegłego potwierdzi celowe podpalenie, to śledztwo będzie prowadzone pod tym kątem. Będziemy analizowali materiały i zastosujemy stosowną kwalifikację czynu - powiedziała PAP prokurator rejonowa w Zakopanem Barbara Bogdanowicz.
Niebezpieczne znalezisko w jednym z pomieszczeń willi
Według ustaleń straży pożarnej w jednym z pomieszczeń budynku zgromadzono butle z gazem, kanistry z paliwem oraz łatwopalne lakiery. Dzięki szybkiej akcji strażaków bryła zabytkowego budynku ocalała, a spłonęły dobudowane po wojną pomieszczenia oraz część okapów willi. Jak przypomina PAP, do podpaleń zabytkowych, drewnianych willi w Zakopanem dochodziło już wielokrotnie wcześniej. Przypadki te niepokoją Towarzystwo Ochrony nad Zabytkami w Zakopanem. Do tej pory nikomu nie udowodniono celowych podpaleń. Jednak zastanawiające było to, że gdy nie udawało się legalnie rozebrać zabytkowych obiektów, dochodziło do pożarów, a na zgliszczach powstawały budynki deweloperskie.