To człowiek skromny, o bardzo spokojnym usposobieniu, jako sportowiec może być przykładem dla wielu. Byłego bramkarza, a potem trenera zespołu z Krakowa odwiedził nasz reporter Tomasz Zielenkiewicz. Gój zaczynał w Cracovii... piłkarskiej. Grał w juniorach. Potem z ciekawości wybrał się na trening na pobliskie lodowisko i zaczął trenować hokej.
Cracovia grała wtedy w drugiej lidze - i jak opowiada Gój - była to zupełnie inna drużyna. Lata 60-te, zawodnicy trenowali po pracy, lub przychodzili po zajęciach na uczelni. - To była jednak silna Cracovia, byliśmy zgraną ekipą - wspomina z łezką w oku Wacław Gój. Młody zawodnik świetnymi występami na bramce w Cracovii wywalczył powołanie do kadry narodowej. Był w jej składzie między innymi na Mistrzostwach Świata w 1969 w Lublanie.
Zapraszamy do wysłuchania wspomnień Wacława Gója w materiale, który przygotował nasz reporter, Tomasz Zielenkiewicz.