Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania (MPO) prowadzi prace w zależności od natężenia ruchu i bieżących potrzeb; częstotliwość dezynfekcji będzie różna – od wykonywanej raz dziennie, do raz w tygodniu.
Płyn dezynfekujący jest bezpieczny dla mieszkańców oraz zwierząt. Pracownicy MPO stosują odzież ochronną ze względu na długotrwałą pracę z tym środkiem – chwilowy kontakt jest bezpieczny.
Zobacz: Potworna ciemność spowije Kraków. Decyzja zapadła, Majchrowski właśnie potwierdził
"Mieszkańców prosimy o współpracę i wyrozumiałość – aby pracownicy MPO mogli sprawnie dokonać dezynfekcji, prosimy o odsunięcie się od oczyszczanej powierzchni. Akcja dezynfekowania będzie trwała cały czas, aż do odwołania” – czytamy we wtorkowym komunikacie magistratu.
Bez zmian prowadzona jest akcja dezynfekcji i ozonowania autobusów i tramwajów MPK.
Naukowcy z Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ potwierdzili, że dezynfekcja miasta oraz ograniczenia w przemieszczaniu się mieszkańców przynoszą pozytywne efekty w walce z SARS-CoV-2.
Badacze wiosną ub.r. przeprowadzili analizę skażenia przestrzeni miejskiej wirusem SARS-CoV-2. Próbki do badań pobierali strażnicy miejscy z miejsc o dużym natężeniu ruchu. Wymazy z powierzchni płaskich pochodziły np. z bankomatów i biletomatów, zlokalizowanych na przystankach autobusowych, m.in. przy pl. Wszystkich Świętych, rondzie Mogilskim, Teatrze Bagatela, Nowym Kleparzu, pętli Mały Płaszów, galeriach handlowych.
Zobacz: Matura próbna 2021: Geografia. “FESTIWAL PORAŻKI”. Pierwsze komentarze maturzystów
Oznaczanie obecności materiału genetycznego wirusa SARS CoV 2 było wykonywane przy pomocy testu genetycznego o bardzo wysokiej czułości. Współautor badań Paweł Łabaj zauważył, że choć oznaczenia miały charakter jakościowy, a nie ilościowy, to charakterystyka wyników wskazała na obecność w pobranych próbkach kilku – kilkunastu kopii wirusa, a nie kilkuset i więcej.
Jak pokazały badania, w połowie marca 2020 r. w ponad 40 proc. próbek można było znaleźć materiał genetyczny wirusa. „Pierwszego dnia projektu zaobserwowano najwyższy odsetek wyników pozytywnych. Zebrano materiał, który akumulował się na powierzchniach przez kilka dni”– tłumaczył Łabaj.
W kolejnych tygodniach dane były coraz bardziej optymistyczne, a na początku kwietnia 2020 r. w kolejnych pobraniach tylko jedna próbka danego dnia była pozytywna. "Nie widzimy, żeby jakakolwiek lokalizacja miała ciąg wyników pozytywnych. Wirus pojawia się incydentalnie, wraz z pojawieniem się w określonym miejscu chorej osoby, a nie jest stale obecny w przestrzeni publicznej” – mówił wówczas naukowiec z Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ.
Zdaniem autorów badań, wirus został wykryty w początkowym okresie monitorowania, ale podjęte przez miasto kroki, w tym dezynfekcja przestrzeni publicznych, przyniosły oczekiwane skutki.