Wezwał policję do rzekomo chorej matki. Kuriozalne tłumaczenia 36-latka

i

Autor: Nauticaa/cc0/pixabay zdjęcie ilustracyjne

Wezwał policję do rzekomo chorej matki. Kuriozalne tłumaczenia 36-latka

2021-12-27 10:10

Nieodpowiedzialne zachowanie 36-letniego mężczyzny wywołało niepotrzebną interwencję policjantów z komisariatu w Jordanowie. W Wigilię Małopolanin zadzwonił na policję i poinformował, że jego 65-letnia matka ma problemy z oddychaniem i potrzebuje pomocy. W rzeczywistości kobiecie nic nie dolegało. 36-latek tłumaczył, że wezwał służby, bo... "lubi do nich dzwonić".

Dla zabawy wezwał policję do rzekomo chorej matki

Wcześnie rano w Wigilię (24 grudnia) policjanci z komisariatu w Jordanowie otrzymali telefon z prośbą o pomoc od 36-letniego mężczyzny. Wsparcia rzekomo wymagała 65-letnia matka dzwoniącego, która - według jego relacji - miała problemy z oddychaniem. Po dotarciu na miejsce funkcjonariusze stwierdzili, że 65-latce nic nie dolega, za to w dużo gorszym stanie znajduje się jej syn. Niedyspozycja nie była jednak spowodowana chorobą, lecz nadużyciem alkoholu. Nadmierne spożycie napojów wyskokowych sprawiło, że mężczyzna postanowił dla żartu wezwać mundurowych. Tłumaczył przy tym, że zadzwonił po służby, bo... "lubi do nich dzwonić i po to one są". W sprawie nieodpowiedzialnego żartownisia wszczęto postępowanie, które może zakończyć się nałożeniem kary grzywny, ograniczenia wolności lub aresztu.

PRZECZYTAJ: Wjechała w fiata po pijaku! Przerażający wypadek w Krakowie

Policja przypomina, że niepotrzebne zaangażowanie jakichkolwiek służb jest wykroczeniem. Oprócz konsekwencji prawnych i finansowych pamiętajmy o tym, że blokując telefon alarmowy uniemożliwiamy połączenie osobie, która realnie potrzebuje pomocy.

ZOBACZ: Temperatura w Małopolsce poniżej -20 st. Celsjusza. Tylicz rekordzistą zimna. IMGW ostrzega przed mrozami

Sonda
Czy wywoływanie fałszywych alarmów powinno być karane bezwzględnym więzieniem?
Tragiczny finał świąt. Pożar w Zabrzu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki