O sprawie jako pierwszy poinformował portal 112malopolska.pl. Po godzinie 19 w czwartek, 28 lutego na dawnych terenach fabrycznych w centrum Olkusza ujawniono kilkaset beczek z nieznaną substancją. Możliwe, że w środku znajdują się toksyczne odpady, wiadomo jednak, że beczki nie uległy rozszczelnieniu - poinformował Dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa w Krakowie.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Wielka akcja służb w Olkuszu. Znaleziono 400 beczek z nieznaną substancją
Na miejscu pracują strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Olkuszu, JRG 6 w Krakowie, a także specjalistyczna grupa ratownictwa chemicznego z Oświęcimia - łącznie kilkanaście zastępów strażaków, którzy zabezpieczają teren i sprawdzają, co znajduje się w beczkach. Na miejscu jest obecny także Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i prokuratura.
Czytaj też >>> Groźny owad zbliża się do Polski. Jego ukąszenie może być śmiertelne! Zobacz jak wygląda! [ZDJĘCIA, WIDEO]
- Na ten moment nie udzielamy żadnej informacji w tej sprawie - poinformowała w rozmowie z reporterem ESKA INFO Kraków, Katarzyna Matras z olkuskiej policji.
Chwilę przed godziną 16 rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie, Janusz Hnatko rozesłał do mediów informację dot. postępowania w sprawie.
Funkcjonariusze po uzyskaniu informacji, że odbywa się rozładunek substancji niewiadomego pochodzenia w rejonie al. Tysiąclecia i skrzyżowania z ulicą Składową - udali się pod podany adres. Przy hali odbywał się rozładunek pojemników typu „mauser” o pojemności 1000 litrów.
W pojemnikach tych znajdowała się substancja niewiadomego pochodzenia. W momencie podjętych czynności na samochodzie znajdowały się jeszcze trzy pojemniki. Jak ustalono, kierowcą samochodu był Mariusz G. natomiast przy samochodzie znajdowały się jeszcze dwie osoby, które prowadziły rozładunek przy pomocy wózka widłowego. Wymienione osoby prowadziły rozładunek samochodu marki Scania, po czym pojemniki te były składowane w hali magazynowej. Po wejściu do tej hali stwierdzono, że wewnątrz tej hali znajduje się już około 400 pojemników typu mauser o pojemności 1000 litrów każda.
W pojemnikach znajdowały się substancje niewiadomego pochodzenia. Pojemniki te były składowane rzędami obok siebie, do wysokości czterech pojemników ułożonych jeden na drugim. Na miejsce dyżurny KPP Olkusz skierował zastęp JRG PSP w Olkuszu. W toku prowadzonych czynności ustalono, że pojemniki na chwilę obecną są szczelne i nie wydostają się z nich żadne substancje, w hali nie ma także na chwilę obecną zagrożenia radiologicznego i pożarowego. Tym niemniej sposób składowania pojemników (jeden na drugim) mogą spowodować w przyszłości zagrożenie rozszczelnieniem - z uwagi na znaczny ciężar nacisku na dolne pojemniki.
Następnie przeprowadzone zostały przez funkcjonariuszy KPP Olkusz oględziny miejsca oraz wykonano zdjęcia fotograficzne z miejsca zdarzenia. Kierowca samochodu oraz osoby rozładowujące pojazd zostali zatrzymani.
W chwili obecnej prokurator wraz pracownikami Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie bierze udział w ponownych oględzinach miejsca składowania pojemników - celem pobrania próbek zabezpieczonych pojemników.
Dalsze informacje o sprawie będą mogły być udzielone po zakończeniu czynności procesowych na miejscu zdarzenia. Również decyzja co do osób zatrzymanych podjęta zostanie po wykonaniu tych czynności oraz uzyskaniu wstępnej opinii co do rodzaju substancji znajdującej się ujawnionych pojemnikach - poinformował Hnatko.
Zobacz koniecznie: