Niedziela Palmowa i okres świąt to wyjątkowy czas w kościele katolickim. W tym roku w wielu miejscach zrezygnowano z tradycyjnych uroczystości ze względu na szalejącą epidemię koronawirusa. W całym kraju obowiązuje zakaz zgromadzeń, a na uroczystościach religijnych może przebywać maksymalnie pięć osób oraz duszpasterze i służba liturgiczna.
Zakazy i obostrzenia za nic miał jednak ksiądz z parafii w Sromowcach Wyżnych na Podhalu, gdzie odbyła się msza święta z udziałem blisko sześćdziesięciu wiernych. O sprawie natychmiast została powiadomiona policja, która przyjechała na miejsce nielegalnego zgromadzenia.
- Rzeczywiście, otrzymaliśmy zgłoszenie, że na mszy w parafii w Sromowcach Wyżnych jest więcej niż pięć osób. Na miejscu okazało się, że osób jest znacznie więcej, bowiem około 60 - informuje w rozmowie z Super Expressem asp. Dorota Garbacz z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu.
Policjanci pouczyli księdza o obowiązujących przepisach, ale nie nałożyli na niego mandatu karnego. - Funkcjonariusze mogliby wystawić jedynie 500 złotych mandatu. Ze względu na znaczne przekroczenie dopuszczalnych norm zdecydowano o skierowaniu wniosku o ukaranie do inspekcji sanitarnej - dodała Garbacz.
W drodze postępowania, które trafiło do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej może zostać nałożona kara w wysokości do trzydziestu tysięcy złotych.
Polecany artykuł:
Koronawirus w Krakowie i Małopolsce. Zobacz najnowsze informacje:
Jak robić zakupy podczas epidemii koronawirusa. Kluczowe zasady