W imprezie organizowanej przez Teatr Groteska wzięło udział 3 tysiące osób. Pochód rozpoczął się niedaleko Wawelu, a zakończył na Rynku Głównym, gdzie jury wybrało najciekawsze z ziejących ogniem gadów. Smoków było łącznie około 40. - Niezwykle pomysłowe. Smok zrobiony z lampionów, trzymany przez dzieciaki na bambusach. Drugi smok z tak zwanej czapy, składający się z czarnych kulek, czyli głów smoczych, zrobionych z folii i odpadów. Te dwa smoki skradły moje serce - mówi Adolf Weltschek, dyrektor Teatru Groteska i pomysłodawca parady.
Smoki na pochód były współtworzone przez dzieci w wieku szkolnym, a nawet przedszkolnym. - Nasz smok jest z kubków, kartonów, takich patyków, z takich papierów i wstążek - mówi jedna z dziewczynek. - Miesiąc tworzyliśmy tego smoka! - zachwala wspólną pracę inna.
Stwory i stroje animatorów były stylizowane tak, by pasowały do podróży Marco Polo. - Hej, ho, smoku-piracie, hej, ho, ty gadzie długi, nawet Marco Polo bardzo cię polubił - śpiewali przebrani za piratów autorzy Jacka Smoka Czarnołódzkiego.
Posłuchaj materiału Bartka Plewni, reportera Radia ESKA:
Zobacz też:
>>> Letnia Scena ESKI za nami! Tak bawiliśmy się w Niepołomicach z Dziarmą i Braćmi [ZDJĘCIA, AUDIO]
>>> Plac zabaw, bulodrom, biblioteczka na książki. Park Krakowski oficjalnie otwarty [ZDJĘCIA, AUDIO]