Ojciec Szymon Hiżycki, opat tynieckiego klasztoru benedyktynów złożył rezygnację ze swojej funkcji. Nagła dymisja opata, do której doszło tuż przed Wielkanocą, wywołała falę spekulacji i domysłów. Co takiego wydarzyło się za murami klasztoru?
Tajemnicza dymisja opata. Zakon nie chce komentować
Na razie przyczyny rezygnacji opata Hiżyckiego pozostają nieznane. Benedyktyńska Kongregacja Zwiastowania, do której należy klasztor w Tyńcu, odmówiła komentarza w tej sprawie. Rzecznik prasowy opactwa, ojciec Brunon Konieczko, w lakonicznym oświadczeniu poinformował jedynie, że ojciec Hiżycki "zrezygnował z funkcji opata z powodów osobistych". Były opat pozostaje członkiem zakonu benedyktynów, ale opuścił klasztor w Tyńcu.
Do czasu wyboru nowego opata, funkcję przełożonego klasztoru będzie pełnił ojciec Bernard Alter, były opat klasztoru benedyktynów Dormitio w Jerozolimie. W Tyńcu nie będzie on jednak opatem, lecz przeorem administratorem.
Nowego opata mnisi wybiorą pod przewodnictwem opata prezesa, czyli ojca Maksymiliana Nawary lub jego następcy. Opat zakonu jest wybierany większością dwóch trzecich głosów.
Ojciec Hiżycki był najmłodszym opatem po wojnie
Jak podaje PAP, Szymon Hiżycki urodził się w 1980 r. Do zakonu wstąpił w wieku 19 lat. Opatem w Tyńcu został w 2015 r. w wieku 35 lat i tym samym został najmłodszym opatem tego klasztoru po II wojnie światowej. Obecnie wspólnota benedyktynów w Tyńcu liczy ponad 30 mnichów.
