To nie jest ani przyjemny widok, ani zapach. Zdaniem mieszkańców to wstyd dla miasta: śmietnik na wodzie w środku Krakowa. Ten teren prawnie podlega Regionalnemu Zarządowi Gospodarki Wodnej. - Bardzo często nie mamy dostatecznej ilości pieniędzy, żeby przeznaczyć je akurat na sprzątanie, bo zwykle mamy pilniejsze potrzeby, wiążące się na przykład z bezpieczeństwem - mówi Konrad Myślik, rzecznik RZGW.
Może w przyszłości uda się zaplanować fundusze na ten cel w budżecie miasta. - Podniosę tę sprawę na komisji ekologii i zobaczymy, czy będzie wola innych radnych, żeby pomóc. Bo jeśli miasto mogłoby się do tego nieco dołożyć w przyszłym roku, żeby Wisła była bardziej czysta, to jestem za tym - zapewnia Anna Szybist, radna miejska.
Teoretycznie za zaśmiecanie terenu należy zapłacić grzywnę. Jednak nie wiadomo, ile razy, jeśli w ogóle, osoby wyrzucające śmieci do Wisły zapłaciły za swoje poczynania. Tymczasem nawet największe pieniądze w budżecie nie zastąpią świadomości, że wrzucając śmieci do rzeki, ludzie szkodzą sami sobie.
Posłuchaj materiału Ewy Sas, reporterki Radia ESKA: