Włamali się do zamku, a później przepraszali. Czekała na nich średniowieczna kara. Aż włos się jeży na głowie!

i

Autor: Zamek Tenczyn w Rudnie/FB Młodzi włamywacze po wyrażeniu skruchy dostali lekcję na temat średniowiecznej kary, do której wykorzystywano kozę.

Aż włos się jeży na głowie!

Włamali się do zamku, a później przepraszali. Czekała na nich średniowieczna kara

2022-10-21 7:59

Czterej młodzi włamywacze, którzy pod osłoną nocą buszowali w Zamku Tenczyn w Rudnie (powiat krakowski), sami przyznali się do przestępstwa i wyrazili skruchę. Wcześniej za pomocą mediów społecznościowych dostali ostrzeżenie, że jeśli nie skontaktują się z opiekunami zamku, to sprawa zostanie zgłoszona policji. Wizerunki sprawców były znane dzięki nagraniom z kamer monitoringu. Po wyrażeniu skruchy młodzieńcy dostali krótką lekcję na temat średniowiecznych tortur, ale ostatecznie zostali "ułaskawieni".

Włamanie do Zamku Tenczyn w Rudnie. W środku nocy "zwiedzali" bez biletów

Pod osłoną nocy z poniedziałku na wtorek, czterej włamywacze postanowili "pozwiedzać" Zamek Tenczyn w Rudnie. Oczywiście weszli tam bez płacenia za wstęp, a dodatkowo wynieśli "pamiątki". Nie spodziewali się przy tym, że są nagrywani przez kamery monitoringu. Opiekunowie zamku do sprawy podeszli w nietypowy sposób i w mediach społecznościowych zamieścili komunikat do włamywaczy, zachęcający ich do dobrowolnego przyznania się do włamania. W innym przypadku przestępstwo miało zostać zgłoszone policji. - Kompanija czterech śmiałków, którzy w nocy z 17 na 18 października (między 23:30 a 00:30) w świetle latarek "zwiedzali" Zamek Tenczyn, i nieroztropnie nie uiścili opłaty - ani za bilety, ani za zabrane "pamiątki" - proszona jest o kontakt telefoniczny z Zamkiem celem polubownego załatwienia sprawy - informowali sprawców opiekunowie Zamku Tenczyn. W przypadku braku współpracy ze strony włamywaczy sprawa miała zostać zgłoszona policji. Ostatecznie nie było takiej potrzeby, ponieważ przestępcy przestraszyli się konsekwencji i ze spuszczonymi głowami wrócili do zamku, żeby przeprosić za swoje zachowanie.

Włamywacze przeprosili i wyrazili skruchę. Czekała na nich straszna kara

Wpis umieszczony na profilu FB Zamku Tenczyn w Rudnie pozwolił na nagłośnienie sprawy, która ostatecznie zakończyła się happy endem. Włamywacze, którymi okazali się młodzi chłopcy, przyznali się do winy i wyrazili skruchę. Naprawili wyrządzoną szkodę oraz obiecali zadośćuczynienie. To naprawdę mało dotkliwa sankcja, ponieważ wśród internautów pojawiały się propozycje poddania przestępców karom stosowanym w średniowieczu. Proponowano między innymi zamurowanie żywcem, wbicie na pal, a także odjęcie kończyn! Jeszcze inną karę wymyślili opiekunowie zamku. - My postanowiliśmy jednak przypomnieć o innej, stosowanej w czasach świetności zamku metodzie karania rzezimieszków. Polegała ona na tym, że delikwenta sadzano na krześle, zakuwano w dyby, stopy polewano mu słoną wodą i … przyprowadzano kozę. Koza – będąc fanką słonych przekąsek – zlizywała kryształki, jednocześnie łaskocząc uwięzionego. Najczęściej łaskotała go... aż do nagiej kości - czytamy na FB Zamku Tenczyn w Rudnie. Do najgorszego nie doszło, ponieważ koza, którą dysponował zamek... okazała się wegetarianką. Niemniej przedstawiciele zamku zapowiedzieli, że po raz ostatni tak pobłażliwie podchodzą do włamywaczy!

Sonda
Czy obecnie w Polsce przestępczość jest większym problemem, niż w latach 90.?
Zleciła porwanie kochanki męża. Zamaskowani bandyci wciągnęli młodą kobietę do bagażnika

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają