Włamanie do domu ojca Łukasza Gibały! "Wybebeszyli szafy z dokumentami"
Ktoś włamał się do domu ojca Łukasza Gibały, kandydata na prezydenta Krakowa i lidera sondaży przed kwietniową elekcją. O niepokojącym zdarzeniu samorządowiec sam poinformował w mediach społecznościowych. Z tej relacji wiemy, że włamanie miało miejsce w piątek, 8 marca. Ojca Gibały nie było wówczas w domu, w związku z tym na szczęście nie miał on bezpośredniej styczności z włamywaczem, bądź włamywaczami. Dzięki temu 75-letni właściciel nieruchomości nie odniósł żadnych obrażeń. Z domu nie zginęły żadne wartościowe przedmioty, ani pieniądze. Gibała opisuje, że włamywacze nie byli nimi zainteresowani, lecz szukali dokumentów. - Wybebeszyli szuflady i szafy z dokumentami - napisał kandydat na prezydenta Krakowa. Łukasz Gibała zasugerował, jaka mogła być przyczyna włamania. Poniżej dalsza część artykułu.
Rafał Komarewicz. Poseł z Krakowa buduje formę na wybory
Polecany artykuł:
Włamanie ma związek z wyborami? Gibała pyta Majchrowskiego i polityków PO o "zajadłe ataki"
W umieszczonym na Facebooku wpisie Łukasz Gibała zasugerował, że włamanie może mieć związek z kwietniowymi wyborami samorządowymi. Co więcej, kandydat na prezydenta Krakowa uważa, że włamanie mogło być efektem "zajadłych ataków" na niego ze strony polityków PO oraz ustępującego prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego.
- W piątek doszło do włamania do domu mojego Ojca. Bandyci nie byli zainteresowani pieniędzmi ani wartościowymi przedmiotami. Gruntownie natomiast wybebeszyli szuflady i szafy z dokumentami. Na szczęście mojego 75-letniego Taty nie było wtedy w domu. Boję się nawet myśleć, co by się wydarzyło, gdyby jednak był obecny. Czy włamanie ma związek z kampanią wyborczą? Czy ma związek z zajadłymi atakami na mnie ze strony Jacka Majchrowskiego oraz PO, w których nieustannie przewija się wątek zamożności mojej rodziny oraz pieniędzy, które dostałem od mojego ojca w formie pożyczki inwestycyjnej na rozwój mojej firmy? Czy ma związek z faktem, że jestem jedynym kandydatem ZMIANY, który wkrótce może pozbawić władzy układ towarzysko-finansowy, który rządzi Krakowem od ponad 20 lat, ze szkodą dla naszego miasta? Czy chodzi o szukanie „haków”? Jeśli to ostatnie, to muszę Was rozczarować - i tak nic nie znajdziecie. Post powinienem zakończyć apelem do kontrkandydatów o czystą i uczciwą kampanię wyborczą, opartą o merytoryczne argumenty - ale nie mam złudzeń co do tego, że taki apel nie ma sensu, bo i tak nie przyniesie skutków. Nie mam też wątpliwości, że to towarzystwo, które rządzi Krakowem od ponad 20 lat, trzeba jak najszybciej przepędzić. I zrobimy to razem 7 kwietnia - napisał Łukasz Gibała.
Polecany artykuł: