Kraków. Włamał się do niezamieszkałego domu, poczęstował alkoholem i w cudzym łóżku słuchał muzyki
Włamywacze w Krakowie są coraz bardziej bezczelni! Wcześniej informowaliśmy o 32-letnim obywatelu Czech, który przed obrabowaniem mieszkania wziął w nim kąpiel, a później przebrał się w cudze ubrania. Tymczasem małopolska policja opisała kolejny "wyczyn" miłośnika cudzej własności. Włamał się on do jednego z niezamieszkałych od pewnego czasu domów w Płaszowie i ukradł stamtąd alkohol, biżuterię, perfumy, sprzęt elektroniczny oraz inne cenne rzeczy. Mężczyzna zamiast zbiec z ukradzionymi kosztownościami postanowił odpocząć po dokonanym skoku. Miał sporego pecha, ponieważ w domu niespodziewanie zjawili się właściciele. Zastali oni rabusia, gdy ten... leżał w łóżku i słuchał muzyki. Dopiero wówczas 29-latek zerwał się na równe nogi i uciekł. Na miejscu zostawił jednak swoje rzeczy, w tym między innymi portfel i dwa telefony komórkowe.
Chwilę później pod domem zjawili się policjanci z Komisariatu V Policji wraz z policyjnym technikiem, który zabezpieczył ślady i pozostawione rzeczy. Kiedy funkcjonariusze wykonywali swoje czynności, w pewnym momencie usłyszeli dziwne odgłosy dobiegające z dolnej kondygnacji budynku.
PRZECZYTAJ: 31-latka zjechała na przeciwny pas ruchu i zderzyła się z volkswagenem. Zaskakujący wynik badania trzeźwości
Nieudolny włamywacz postanowił wrócić po swoje rzeczy, ponieważ myślał, że w budynku już nikogo nie ma. 29-latek został zatrzymany. Mężczyzna bez ogródek przyznał, że już od dłuższego czasu korzystał z nieobecności właścicieli domu. Nie odmówił sobie nawet degustacji zgromadzonych w barku drogich alkoholi. Zabrał też znajdującą się tam biżuterię, perfumy, sprzęt elektroniczny oraz inne cenne rzeczy, których wartość właściciele wycenili na 3500 złotych.
Jaka kara grozi 29-letniemu włamywaczowi?
29-latek usłyszał zarzuty naruszenia miru domowego oraz kradzieży z włamaniem. Mężczyźnie grozi kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności, gdyż działał on w warunkach recydywy.