– 46-latek został dziś przesłuchany przez policję. Przedstawili mu oni zarzut kierowania gróźb karalnych i uszkodzenia ciała. Grozi za to kara pozbawienia wolności do dwóch lat – poinformował nas Sebastian Gleń, rzecznik KWP w Krakowie. Ponadto właścicielowi bulteriera grozi grzywna w wysokości 1,5 tysiąca złotych za nieupilnowanie swojego psa oraz kara ograniczenia wolności.
Przypomnijmy, na wybiegu dla psów, na osiedlu II pułku lotniczego bulterier zaatakował małego psa. Złapał pyskiem głowę szczeniaka i nie zamierzał puścić. Gdy właściciel w końcu zareagował, pies wcale nie zamierzał go słuchać. W końcu dwóm mężczyznom udało się uwolnić skowyczącego malca.
Wtedy właściciel bulteriera rzucił się na mężczyznę filmującego całe zajście, bo ten zwrócił mu uwagę, że nie panuje nad swoim psem i za późno zareagował.
Mieszkańcy osiedla mówią, że to nie pierwsze takie zachowanie właściciela bulteriera, jego pies często jest agresywny.
Krakowskie prawo miejscowe zabrania spuszczania psów ze smyczy bez kagańca. Każdy nawet mały pies jeżeli nie ma smyczy, powinien mieć kaganiec. Wyjątek stanowią wybiegi dla psów. Tu pies może biegać bez kagańca pod warunkiem, że właściciel sprawuje nad nim skuteczną kontrolę. A właściciel bulteriera z całą pewnością nie panował nad swoim pupilem.
46-latek nie przyznał się do winy.