"Wybuchła wojna, w dzień i w nocy toczymy nieprzerwaną walkę"
Lekarz z włoskiego Bergamo zwrócił się z dramatycznym apelem i we wstrząsającym wpisie na Facebooku wyjaśnił, jak wygląda walka z epidemią koronawirusa we Włoszech. Medyk mówi o przekształconych oddziałach szpitalnych i "wojnie" na oddziałach intensywnej terapii.
Wyganiają Polaków z powodu koronawirusa! "Goście proszeni są o powrót do domów"
Przypomnijmy, do tej pory liczba zarażonych wirusem Covid-19 we Włoszech wzrosła do 7375 zarażeń. W wyniku poważnych powikłań zmarło 366 osób.
- Mówiąc wprost, sytuacja jest dramatyczna. Żadne inne słowa nie przychodzą mi na myśl, aby to opisać. Dosłownie wybuchła wojna - w dzień i w noc toczymy nieprzerwaną walkę. Jedni po drugich, pacjenci przychodzą na szpitalne oddziały ratunkowe. Ich powikłania są dalekie od powikłań przy grypie - relacjonuje lekarz.
Koronawirus a zwrot pieniędzy za wycieczkę. Czy można odwołać wycieczkę przez koronawirusa?
Zaznacza, że wielu mieszkańców nie daje rady - zgłasza się do szpitala z problemami z oddychaniem i z dużo cięższymi powikłaniami niż przy przeziębieniu i grypie.
Miejscowy doktor podkreśla też, że w rejonie północnych Włoch, w szpitalach brakuje łóżek - do tej pory opustoszałe oddziały zapełniły się w niesamowicie szybkim tempie. Najbardziej zagrożone są osoby starsze, u których koronawirius powoduje opłakane skutki.
Lekarz zwraca też uwagę na lekceważące zachowanie niektórych Włochów.
- W czasie, gdy w mediach społecznościowych nadal są osoby, które szczycą się tym, że nie uważają na siebie i ignorują zalecenia, buntując się przeciwko zaburzeniu ich codziennych przyzwyczajeń – jesteśmy świadkami katastrofy epidemiologicznej, która dzieje się na naszych oczach. I nie mamy więcej chirurgów, urologów, ortopedów – jesteśmy tylko lekarzami, którzy nagle stali się częścią samotnego zespołu, który musi zmierzyć się z tsunami, które nas przerasta.
Lekarz apeluje: nie wychodźcie z domów
- Jeżeli macie normalną maskę (nawet taką, którą zakładają robotnicy) załóżcie ją. Nie szukajcie specjalistycznych masek - te powinny służyć nam, a zaczynamy mieć problemy, aby je zdobyć. Powiedzcie członkom rodziny, którzy są starsi lub mają inne choroby, aby nie wychodzili z domu. Zróbcie proszę dla nich zakupy. Nie mamy innej alternatywy. To nasze zadanie - powiedział lekarz i podkreślił, że pielęgniarki oraz lekarze pracują w pocie czoła, by zapobiec rozprzestrzenianiu się epidemii.
- Bądźcie cierpliwi, jeśli nie możecie wyjść do teatru, muzeum lub na siłownię. Miejcie litość nad słabszymi starszymi ludźmi, których możecie skazać na śmierć - napisał.