"Wolnośc, równość i zwierzeństwo!" [AUDIO]

4 października sąd rozpatrywał cztery wnioski o wyłączenie terenów prywatnych z obwodów łowieckich. Właściciele posesji nie chcą żeby tam polowano. 

Według nowych przepisów myśliwi nie potrzebują zgody właściciela terenu, by na nim polować. Jakby tego było mało, jeśli właściciel gruntu będzie w jakiś sposób utrudniał myśliwemu polowanie, może zostać ukarany grzywną. W prawdzie Wojewódzki Sąd Administracyjny nie może zmienić obowiązującego prawa, ale wyrokiem może wymóc na urzędnikach Urzędu Marszałkowskiego zmianę obwodu łowieckiego. Tego właśnie domagają się właściciele gruntów, w tym znany pisarz Andrzej Stasiuk wraz z żoną. 

Wsparcia udzieliła im Fundacja Ruch na rzecz Zwierząt "Viva", która na miejscu symbolicznie proklamowała Krakowską Republikę Zwierząt oraz Koalicja Niech Żyją.

-  Obecnie sytuacja prawna wygląda tak, że właściciele ziemi mogą teoretycznie wyłączać swoje pola i lasy z obwódów łowieckich, natomiast sejmiki wojewódzkie najczęściej te prośby odrzucają i sprawa musi kończyć się w sądzie. Dlatego solidaryzujemy się z tymi, którzy na swoich polach nie chcą okrucieństwa, przemocy i wszechwładzy myśliwych, którzy tworzą w naszym kraju swoistą rzeczpospolitą myśliwską. Samo polowanie jest dziś najczęściej nie tym co mówią myśliwi. Nie regulacją populacji, nie działaniami ochronnymi - jest po prostu krwawą, okrutną, bezmyślną rozrywką, kórą trzeba ukrócić - mówiła Monika Stasiak z Koalicji Niech Żyją. 

To nie pierwsza tego typu rozprawa w Polsce, choć pierwsza w Krakowie.
Obecnie jeszcze nie jest roztrzygnięta, sąd odroczył ją do osiemnastego października.
Jeśli sąd odmówi właścicielom posesji, Fundacja zapowiada dalszą walkę.

Posłuchaj materiału Kuby Paducha: