"Wkładał język do ucha, innym do ust". Wstrząsająca relacja pracowniczek Teatru Bagatela

"Jestem matką dziewczynki, robię to dla niej". Dziewięć aktorek krakowskiego Teatru Bagatela oskarżyło dyrektora placówki Henryka Schoena o mobbing i molestowanie seksualne. Wśród pokrzywdzonych mogą być jednak nie tylko aktorki, ale też między innymi pracowniczki administracji. Jedna z nich, Karolina Więckowska opisuje szczegóły tego co miało ją spotkać.

- Od nadmiernej serdeczności, za którą to w zasadzie nie stała w moim odczuciu prawdziwa serdeczność, a poważne przekroczenie granic, również nietykalności fizycznej, przez słowa, gesty, przez dotyk, który absolutnie nie był chcianym dotykiem - relacjonuje kobieta.

Z relacji kobiet wynika, że dyrektor Schoen miał wkładać im język do ust i uszu, lizać je po szyi i twarzy, całować oraz klepać po pośladkach, oczywiście bez ich zgody. Teatr jest instytucją miejską więc aktorki poinformowały o sprawie Prezydenta miasta. Ten zawnioskował do prokuratury aby zawiesiła Dyrektora w obowiązkach. List do Prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego z prośbą o interwencję podpisało dziewięć kobiet, ale jak mówi nam inna pracowniczka teatru Patrycja Babicka, ofiar Dyrektora ma być znacznie więcej.

- Wiemy, że jest nas kilkanaście, albo nawet jeszcze więcej, natomiast wiele koleżanek boi się o swoje miejsce pracy, o swoje rodziny, o swoje zarobki i karierę zawodową, bo mówimy tutaj jednak o osobach i twarzach publicznych - tłumaczy.

Dyrektor Teatru Bagatela nakleił na drzwi Teatru kartkę ze swoim oświadczeniem. Twierdzi, że nigdy nie molestował seksualnie pracownic ani kobiet współpracujących z teatrem, a także nie dopuszczał się mobbingu. Pismo złożone do Prezydenta Majchrowskiego jest zdaniem Dyrektora narzędziem do uzyskania przez niektóre z podpisanych pod nim osób znacznie dalej idących celów. Jakich? Tego nie wiadomo. Dyrektor Schoen początkowo chciał rozmawiać z naszymi reporterami, a potem odwołał spotkanie, powołując się na zły stan zdrowia.