To łakomy kąsek, bo taka okazja zdarza się raz na kilkadziesiąt lat. Po 24 latach z kramu nr 26 wyprowadza się Cepelia. Jednak aby zostać najemcą w sukiennicach trzeba spełnić szereg wymagań. - Trzeba wziąć udział w licytacji, wylicytować największą kwotę, po wylicytowaniu trzeba wpłacić wadium w wysokości 5 tysięcy złotych - wymienia Dariusz Nowak z Urzędu Miasta. Nie można też handlować byle czym. W kramie nie wolno sprzedawać produktów spożywczych, ani przedmiotów, które wskazują na obce pochodzenie. - Na przykład maskotka misia Yogi. Można za to handlować rzeczami, które są związane z Krakowem, Małopolską. Rzeczami wytworzonymi siłą rąk ludzkich, a nie hurtowo.
Takiej lokalizacji do pracy można wręcz pozazdrościć. - Sukiennice to bardzo nobilitujący adres. Arystokracja krakowskich kupców zawsze miała swoje siedziby w Sukiennicach. Jeśli ja słysze, że tam się zwolniło stoisko, no to cud, ponieważ każdy z handlujących w Sukiennicach strzegł tradycji rodowej. Całe familie kupieckie miały tutaj swoje miejsce! - zaznacza Mieczysław Czuma, krakauerolog.
Jednak codzienna praca w sukiennicach łatwa nie jest, co podkreślają sami kupcy - Jestem 24 rok. 24 lata stoje za ladą. Trzeba to lubieć - mówi jeden z kupców - Tu jest ciągły ruch. To jest ciężka praca, tu jest w lecie gorąco a w zimie zimno.
Jedno nie podlega dyskusji: Sukiennice reklamy nie potrzebują, gdyż ten adres znaleźć można w każdym przewodniku po Krakowie! Aukcja na wynajem kramu nr 26 odbędzie się 28 września w siedzibie Zarządu Budynków Komunalnych.
Cena wywoławcza to 66zł60gr za metr a pomieszczenie ma ponad 10,5 metra.
Posłuchaj więcej o wyjątkowej okazji na krakowskim Rynku: