Wypadek śmiertelny w Tatrach. Nie żyje turysta, który spadł z dużej wysokości
Upadek z dużej wysokości był przyczyną śmierci turysty, który wędrował po Tatrach. Do wypadku doszło w czwartek, 13 czerwca. Turysta spadł ze Zmarzłej Przełączki Wyżniej żlebem Honoratka. Warunki pogodowe uniemożliwiły wykorzystanie śmigłowca do ściągnięcia ciała zmarłego turysty. Ratownicy TOPR musieli pieszo dotrzeć do ciała, a następnie użyć technik linowych i znieść zwłoki na plecach do schroniska Murowaniec. Stamtąd samochód zabrał je do Zakopanego.
- Ze względu na warunki (mgła, opad deszczu) nie było możliwości dotarcia w miejsce wypadku śmigłowcem. Ratownicy musieli udać się tam pieszo. Po dotarciu na miejsce okazało się że ciało turysty zatrzymało się nad ostatnim progiem w żlebie, w związku z czym do ewakuacji konieczne było użycie technik linowych. Po upuszczeniu ciała turysty w noszach do szlaku, zniesiono je na plecach do Schroniska Murowaniec, skąd samochodem przewieziono do Zakopanego - poinformowało Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Ostatnie załamanie pogody w Małopolsce spowodowało znaczne pogorszenie się warunków turystycznych na tatrzańskich szlakach. Turyści, którzy decydują się na wędrówkę powinni posiadać odpowiednie doświadczenie oraz sprzęt. Poniżej dalsza część artykułu.
Kolejny wypadek w Tatrach. Kobieta trafiła do szpitala
Jak podaje PAP, nie był to jedyny wypadek tego dnia w okolicy. W trakcie trwania wyprawy, w sąsiednim Zawratowym Żlebie, doszło do kolejnego upadku turystki z wysokości. Kobieta doznała stłuczeń ciała i została sprowadzona do schroniska Murowaniec i następnie przewieziona samochodem terenowym do szpitala. Pomocy potrzebowała również towarzyszka turystki, którą ratownicy bezpiecznie sprowadzili na dół.