Patryk P. rozpędził renault do kosmicznej prędkości? Nowe ustalenia w sprawie wypadku przy moście Dębnickim
Aż 162 km/h miało mieć na liczniku żółte renault, które uderzyło w mur oporowy przy moście Dębnickim w Krakowie. Nowe ustalenia w sprawie tragicznego wypadku podało radio RMF FM, powołując się na opinię biegłych. Przypomnijmy, że bezpośrednio po wypadku informację o takiej prędkości dementował były już rzecznik małopolskiej policji. Samochodem kierował Patryk P., syn celebrytki Sylwii Peretti. Mężczyzna był wówczas pijany.
Razem z Patrykiem P. w żółtym renault zginęło trzech młodych mężczyzn: Olek, Marcin i Michał. Dwóch z nich jechało z tyłu na tzw. pace. Wiadomo też, że wcześniej samochodem kierował jedyny trzeźwy pasażer pojazdu, jednak chwilę przez wypadkiem oddał on kierownicę Patrykowi P.
Kierowca renault chciał się zmieścić między barierkami? "Nie odnotowano próby hamowania"
Ponadto reporter RMF ustalił, że rejestratory żółtego renault nie odnotowały zapisów próby hamowania. Prawdopodobnie takie zachowanie kierowcy wynikało z jego chęci "zmieszczenia się" pomiędzy barierkami na zwężeniu jezdni prowadzącej na most Dębnicki. Ten manewr zakończył się jednak tragicznie. Sportowy samochód wpadł w poślizg, a kierujący nim Patryk P. nie potrafił już odzyskać kontroli nad maszyną.