O tym jak krucze jest życie przekonał się 60-latek z Krakowa. Wybrał się na zakupy po najpotrzebniejsze rzeczy. Nagle, w centrum miasta, w okolicach Plant na wysokości ulicy Dunajewskiego i Karmelickiej, poczuł się źle. Senior usiadł na murku i z trudem łapał oddech.
Akurat w tym samym momencie patrol mieszany przemierzał okoliczne alejki. Funkcjonariusze zauważyli, że coś niepokojącego dzieje się ze starszym panem. Gdy podeszli do niego i próbowali nawiązać kontakt okazało się, że mężczyzna jest nieprzytomny. Nie oddychał, nie dawał oznak życia. Bez chwili zwłoki przystąpili do reanimacji. Równolegle wezwali karetkę.
- Każdy strażnik miejski jest przygotowany do udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. Nasi funkcjonariusze przechodzą szkolenia w tym kierunku - mówi rzecznik SMMK Marek Anioł.
Resustytacja trwała kilkanaście minut. W tym czasie na miejsce jechała wezwana karetka pogotowia. Ratownicy medyczni w specjalnych kombinezonach przejęli udzielanie pomocy, przewieźli mężczyznę do szpitala. Jak się dowiedzieliśmy, sprawa ma szczęśliwy finał - 60-latek przeżył.