13 lat więzienia - taki wyrok usłyszał we wtorek w krakowskim sądzie okręgowym Bogusław K., który zabił swoją partnerkę tuż po wyjściu z więzienia. Do morderstwa doszło w listopadzie 2017 roku. Bogusław K. opuścił warunkowo zakład karny, gdzie przebywał za oszustwa. Jego konkubina, Władysława S., czekała na niego przed bramą. Para wraz z kolegą mężczyzny, który również opuszczał więzienie, udała się sklepu po papierosy i alkohol, a później do mieszkania kobiety.
>>> Barmanka z krakowskiego klubu handlowała narkotykami? Policja zatrzymała ją w pracy
Zaledwie kilka godzin po opuszczeniu zakładu karnego Bogusław K. zadał partnerce wiele ciosów w rejonie głowy. Kobieta wykrwawiła się i zmarła. K. próbował winę zrzucić na kolegę, później bronił się twierdząc, że ofiara sama zadała sobie śmiertelne ciosy.
Sąd nie uwierzył w żadną z tych wersji, tym bardziej, że ślady DNA wskazywały na partnera kobiety. Jak ustalili śledczy, mężczyzna pobił Wiesławę S. i ranił ją nożem. Jego kolega, Jarosław W., spał w tym czasie upojony alkoholem. Zeznał, że przez sen usłyszał płacz, ale nie był w stanie określić, czy była to kobieta czy mężczyzna.
Sąd uznał Bogusława K. za winnego. Motywem zbrodni miała być zazdrość, bowiem kobieta przyznała, że w trakcie jego pobytu w więzieniu z kimś się spotykała.