
Spis treści
- Dwudziestu lekarzy ratowało ortopedę po ataku nożownika
- Nożownik miał pretensje do lekarza po zabiegu
- Lekarze wstrząśnięci po tragedii w Krakowie
Dwudziestu lekarzy ratowało ortopedę po ataku nożownika
Ciosy, które otrzymał lekarz z Krakowa były bardzo silne i zadane z zaskoczenia. Ortopeda otrzymał pomoc bezpośrednio po ataku. Ratowało go 20. lekarzy, kolegów po fachu. Niestety, okazało się to niemożliwe. Zmarł dwie godziny później. Nożownikiem okazał się być Jarosław W., pacjent zaatakowanego doktora, który zakończył leczenie rok temu.
Nożownik miał pretensje do lekarza po zabiegu
W dniu ataku nie miał żadnej umówionej wizyty lekarskiej. Przyjechał specjalnie z podkieleckiej wsi, uzbrojony w nóż. Pojawił się w szpitalu, przed gabinetem lekarza, który dwa lata temu operował mu łokieć. Po zabiegu W. był niezadowolony z leczenia. Pisał skargi. To nie wszystko. Jak udało się ustalić dziennikarce "Super Expressu" miał grozić lekarzowi, że go załatwi, zaj...ie nożem. Twierdził, że lekarz wszczepił mu truciznę.
Syn był do tego lekarza od momentu zabiegu wrogo nastawiony, mówił, że on go uszkodził, że wszczepił mu białaczkę. Ostatnio był w kiepskim stanie psychicznym, twierdził, że jest śmiertelnie chory, byliśmy nawet u onkologa, ale onkolog nie stwierdził żadnej choroby. Dwa tygodni temu się jeszcze pogorszyło, syn powiedział mi, że weźmie garść tabletek i się otruje, że nie będzie kaleką i więcej go nie zobaczymy.
– mówi w rozmowie z "Super Expressem" pani Teresa, mama Jarosława W.
Ojciec dodaje, że proponował synowi psychiatrę, ale ten się na niego obraził i przestał się odzywać. – Jemu pogorszyło się ostatnio. Wziął z pracy urlop i przyjechał do nas, ale nie chciał pójść do psychiatry – dodaje matka sprawcy.
Lekarze wstrząśnięci po tragedii w Krakowie
Pracownicy Szpitala Uniwersyteckiego są wstrząśnięci tragedią, podobnie jak cała społeczność lekarska. Dyrektor placówki ze łzami w oczach informował dziennikarzy o śmierci doktora. Kondolencje płyną także od pacjentów, którzy podkreślają jak ciepłym i życzliwym człowiekiem, a przede wszystkim znakomitym specjalistą był zabity lekarz.
CZYTAJ TEŻ: Medycy grzmią po zabójstwie lekarza w Krakowie. Chcą zmian w prawie
Polecany artykuł: