Hotel Amok poinformował właścicielkę psa, że ten nie żyje. Okazało się, że uciekł

i

Autor: Zbiory prywatne Hotel Amok poinformował właścicielkę psa, że ten nie żyje. Okazało się, że uciekł

Skandal w hotelu dla zwierząt. "Uśmiercili" psa, by zatuszować, że uciekł? [AUDIO]

2018-07-13 13:56

Ciapka została oddana do hoteliku dla zwierząt pod koniec czerwca. Parę dni później właścicielka otrzymała szokującą informację: pies nie żyje, a jego ciało zostało zakopane.

Hotel Amok mieści się w w Iwanowicach Włościańskich, około 20 kilometrów od Krakowa. Miejsce do tej pory cieszyło się dobrą opinią. Nadszarpnęła ją historia opowiedziana w mediach społecznościowych przez Kamilę, właścicielkę dwóch psów, które trafiły do Amoku, gdy kobieta wyjeżdżała z Polski.

Kilka dni po tym, jak pieskami zaczął opiekować się personel hotelu dla zwierząt, ich właścicielka dostała szokującą informację o śmierci jednego z jej pupili - Ciapki. Najbardziej prawdopodobnym powodem miała być wada serca.

Sekcja zwłok? Nie ma mowy!

- Nie wiedziałam w tamtym momencie nawet, jak się mam czuć - przyznaje Kamila. - Moja mama powiedziała, że to jest bardzo dziwne, że coś przeczuwa, że ta właścicielka [hotelu - przyp. red.] nie będzie chciała dać tego ciałka Ciapki, więc pojechała tam bez zapowiedzi w obecności świadka - mówi właścicielka psów. Wtedy okazało się, że zwłok psa nie ma na terenie Amoku, dlatego zabrała jedynie drugiego, żywego. Właścicielka hotelu miała odmawiać wydania ciała Ciapki do przeprowadzenia sekcji zwłok, powoływała się też na opinię weterynarza. Tyle tylko, że weterynarz nigdy tego zwierzęcia na oczy nie widział, bo konsultacja odbyła się przez telefon.

Mama Kamili poprosiła o pomoc policję. - Budynek był zamknięty, policjanci nikogo nie zastali, więc kobieta została pouczona o możliwości złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i na tym interwencja się zakończyła - mówi sierż. sztab. Justyna Fil z Komendy Powiatowej Policji w Krakowie.

"Nie było mnie w pracy"

Gdy Kamila opisała swoją sprawę na Facebooku, okazało się, że jeden z internautów odnalazł pupila całego i zdrowego. Pies znalazł się w odległości niemal 5 kilometrów od hotelu.

- Przestraszony i wygłodniały piesek, odwodniony strasznie, jak ja zobaczyłam to zdjęcie to w pierwszej sekundzie oceniłam, że to jest mój piesek - przyznaje Kamila. - Nie wiemy, kiedy zniknął, w jaki sposób, co się stało. Tego nikt nie wie i raczej się prawdy nie dowie. Właścicielka hotelu chciała po prostu zatuszować śmiercią mojego psa jego zaginięcie i że go wcale nawet nie szukała - twierdzi.

Właścicielka hotelu opublikowała w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym całą winę przypisuje jednej ze swojej pracownic. W tekście zapewnia, że nie wiedziała, że przekazuje Kamili nieprawdziwe informacje, bo nie było jej wtedy w pracy. Dodaje, że pracownica została już zwolniona. Niedługo potem profil hotelu został usunięty wraz z oświadczeniem, a na nasze pytania właścicielka Amoku odpowiada, że zarzuty kierowane w jej stronę to kłamstwa. Na dalsze wątpliwości nie odpowiada i trzaska słuchawką.

Ciapka do domu, hotelik do sądu?

- Jeżeli cała ta sytuacja miała miejsce, to uważam, że sprawa powinna skończyć się w sądzie i że właścicielka powinna odpowiednio za to potem zapłacić - komentuje Paulina Boba z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Wyobrażam sobie, co przeżywała ta właścicielka [psa - przyp. red.], gdy dowiedziała się, że jej pies nie żyje, że został pochowany, że tak naprawdę nie wiadomo, co mu się stało, że nie została mu udzielona żadna pomoc, że nawet nie oglądał go lekarz weterynarii - tłumaczy Boba.

- Ciapka dochodzi do siebie, wróciła do swojego starego charakterku. Stała się trochę agresywna, ale już zdrowieje, jest pod opieką weterynarza cały czas - mówi Kamila. To happy end dla pieska i jego właścicielki, ale jak zakończy się dla personelu podkrakowskiego hoteliku? Tego jeszcze nie wiemy.

Posłuchaj materiału Bartka Plewni, reportera Radia ESKA:

Zobacz też:

>>> 5 lat więzienia za zabicie gołębi? Taki wyrok może usłyszeć 27-letni krakowianin [AUDIO, WIDEO 18+]​

>>> Kraków: Ktoś truje psy toksycznym granulatem!​

Zobacz #TO WIDEO:


 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki