Pijany ojciec wiózł dziecko do szkoły. Uderzył w słup energetyczny
W piątek (5 listopada) w miejscowości Zaborze (gmina Oświęcim) opel prowadzony przez 31-letniego mieszkańca Oświęcimia uderzył w słup energetyczny. Wcześniej kierowca stracił panowanie nad swoim pojazdem, zjechał na przeciwny pas ruchu i wpadł na prawidłowo poruszającego się mercedesa. W zdarzeniu oprócz kierowców uczestniczyła jeszcze 9-letnia dziewczynka, którą ojciec odwoził do szkoły. Na szczęście nikt nie został poszkodowany. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, 31-latek kierujący oplem wsiadł za kółko pod wpływem alkoholu.
PRZECZYTAJ: Karolina zabiła męża tyrana i gwałciciela. Sąd ją uniewinnił, ale prokurator nadal chce ją wsadzić za kratki
Badanie wykazało, że mężczyzna odwożący swoje dziecko do szkoły miał w organizmie jeden promil alkoholu. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grożą mu teraz dwa lata więzienia. Z kolei za stworzenie zagrożenia dla życia lub zdrowia dziecka, którym miał obowiązek się opiekować, może trafić za kraty nawet na pięć lat.
ZOBACZ: Skawina. Szokujące zachowanie 35-latki! Mogła doprowadzić do strasznej tragedii
- Nietrzeźwi kierowcy są zagrożeniem nie tylko dla siebie, ale i dla innych uczestników ruchu drogowego. Dlatego, gdy widzimy taką osobę, reagujmy! Nie pozwalajmy jej wsiąść za kierownicę. "Jadąc na podwójnym gazie" ryzykuje ona nie tylko utratą prawa jazdy i odpowiedzialnością karną, ale zdrowiem i życiem swoim, nierzadko bliskich, a także innych uczestników ruchu - powiedziała PAP, asp. szt. Małgorzata Jurecka, rzeczniczka prasowa KPP Oświęcim.