Jak ustalono, sprawca przyszedł do sklepu po dwie butelki piwa. Na stoisku samoobsługowym zabrał alkohol z lodówki i podszedł do kasy. Okazało się jednak, że brakuje mu pieniędzy. Pracownik sklepu poprosił o odłożenie towaru i zaproponował anulowanie transakcji, ale mężczyzna go zignorował, zapakował obie butelki do plecaka i skierował się do wyjścia.
Sprzedawca podbiegł do drzwi, żeby je zamknąć i uniemożliwić wyjście złodziejowi. Wtedy też sprawca wpadł w szał. Kopał pracownika sklepu, uderzał rękami i laską. Również laską rozbił lampę jarzeniową.
Policjanci wezwani na interwencję zatrzymali agresywnego klienta i przewieźli do komisariatu. 62-latek odpowie za kradzież rozbójniczą i uszkodzenie mienia. Grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.