Akcja ratunkowa w Jaskini Wielkiej Śnieżnej

i

Autor: TOPR

"Zakładamy, że obaj nie żyją". Ratownicy wycofują się z jaskini [WIDEO]

2019-08-23 9:26

- Przed północą stwierdziliśmy zgon jednego z grotołazów, nie udało nam się do niego dotrzeć, ale jest jednoznaczne wskazanie, że nie żyje - powiedział Jan Krzysztof, naczelnik TOPR. Przyznał, że grotołazi z Wrocławia prawdopodobnie utonęli.

W czwartek późnym wieczorem ratownicy dotarli do ciała jednego z poszukiwanych grotołazów. Znajdowało się ono w miejscu, w którym przypuszczano, że przebywali uwięzieni speleolodzy. Jan Krzysztof na porannej konferencji poinformował, że ratownikom nie udało się dotrzeć do grotołaza. Ciało grotołaza znajdowało się opodal 3-metrowej studni, do której wczoraj rano dotarli ratownicy.

- Okoliczności i ułożenie ciała wskazują jednoznacznie, że on nie żyje. Przypuszczamy, że nieopodal będzie drugi grotołaz - powiedział naczelnik TOPR. - Przypływ wody mógł być tak duży, że korytarz został zalany i prawdopodobnie się utopili i to już w pierwszej, drugiej dobie od zaginięcia, ale to są na razie przypuszczenia - podkreślał.

Naczelnik TOPR poinformował, że ratownicy zmieniają podejście do akcji. - Zakładamy, że nie żyją i działania prowadzone będą na tym założeniu - powiedział.

Ostatnia grupa ratowników jest wycofywana z jaskini. Działania prowadzone będą przede wszystkim w kierunku zapewnienia bezpieczeństwa ratownikom. Wydobycie ciał może zająć wiele dni. Naczelnik przyznał, że ciała wydobywane będą tą samą drogą, którą ratownicy do nich dotarli. Konieczne jest użycie kolejnych ładunków wybuchowych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki