Pod koniec marca w Zakopanem dokonano makabrycznego odkrycia. W trakcie prac remontowych nieużywanego od lat domu znaleziono zmumifikowane, owinięte w tkaninę zwłoki noworodka. Mogło tam leżeć kilka albo nawet kilkanaście lat. W poniedziałek (4 kwietnia) "Gazeta Krakowska" opublikowała wstępne wyniki sekcji zwłok noworodka, która została przeprowadzona w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie. - Biegli uznali, że nie są w stanie na razie jednoznacznie stwierdzić, co spowodowało śmierć noworodka – powiedziała gazecie Barbara Bogdanowicz, prokurator rejonowa w Zakopanem. Na ciele noworodka nie znaleziono żadnych śladów wskazujących, że zostało ono uderzone.
Jak udało nam się ustalić, dom przy ulicy Jagiellońskiej w Zakopanem, od lat stał pusty. Nie był ogólnodostępnym miejscem, do którego każdy mógł wejść. Budynek był wystawiony na sprzedaż. Kilka miesięcy temu kupił go lokalny przedsiębiorca i rozpoczął rozbiórkę. Na posesji w centrum miasta pojawiła się ekipa remontowa. To właśnie budowlańcy dokonali przerażającego odkrycia. Czytaj też: Starogard Gdański. W pożarze zginęło troje dzieci. 2-letnia Laura walczy o życie w szpitalu