Choć mieszkańcy Krzyszkowic od dawna zapowiadali zablokowanie Zakopianki, wielu kierowców wierzyło, że do paraliżu komunikacyjnego ostatecznie nie dojdzie. Mylili się. - Protestujący blokują ruch cyklicznie. Zalecamy objazdy - czytamy na Twitterze Małopolskiej Policji.
- Protest ma odbywać się w godzinach 8:00–11:00. W razie dużych korków, planujemy wytyczenie objazdu przez drogę krajową nr 52 i drogami wojewódzkimi 956 i 955 (przez Głogoczów, Krzywaczkę, Biertowice i Jawornik) - podała Komenda Wojewódzka Policji w Krakowie. Nie warto jechać „na pamięć” ani ślepo słuchać nawigacji, gdyż objazd ten został właśnie wytyczony.
Zobacz: Wyjazd z Zakopanego - OBJAZDY. Jak ominąć korki na Zakopiance?
Dlaczego mieszkańcy Krzyszkowic postanowili przeprowadzić tak inwazyjny protest? Jest to związane z planami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Zdaniem protestujących budowa węzłów w Myślenicach oraz Jaworniku sparaliżuje ruch kołowy i pieszy w ich miejscowości. Mieszkańcy mówią też, że przejazd przez skrzyżowanie jest codzienną walką o przetrwanie. W okolicy nie ma kładek dla pieszych, które znajdziemy m.in. w Głogoczowie czy Jaworniku.
- Pod koniec listopada 2019 została podjęta uchwała o budowie bezkolizyjnego węzła Zakopianki DK7 z drogą wojewódzką DW 955 w miejscowości Jawornik. Zapadła również decyzja, że niedługo zostaną zlikwidowane światła w Myślenicach, zlokalizowane na skrzyżowaniu ulicy Sobieskiego prowadzącej do Zakopianki, gdzie powstanie węzeł bezkolizyjny. Brak świateł na całej długości Zakopianki od Myślenic do Krakowa, w połączeniu z odcinkiem ekspresowym Lubień-Rabka, może spowodować, że ciągły strumień samochodów w kierunku Krakowa i Zakopanego, który do tej pory był dzielony światłami w miejscowości Myślenice, może jeszcze bardziej utrudnić włączanie się mieszkańców Krzyszkowic do ruchu z drogą DK7 - czytamy na stronie protestu.
Zobacz też: TOP 5. Stoki narciarskie: Zakopane i okolica