Był czwartek, dochodziła 9.30, gdy Jacek Sobkowski ( 55 l.) zauważył, że w mieszkaniu, w dużym pokoju przecieka sufit.– Zofia, może poszłabyś do sąsiada z góry, bo chyba mu rura pękła – powiedział do swojej partnerki. Ta ubrała się i poszła na górę. Jak opowiada nam pan Jacek, drzwi do mieszkania sąsiada były otwarte na oścież, ale nie odpowiadał na wołanie. Dlatego pani Zofia weszła do środka. Gdy była w przedpokoju z kuchni wychyliła się mężczyzna.
– Nie rozerwało panu ru....– nie zdążyła dokończyć pytania, gdy 47–letni sąsiad ją zaatakował. Najprawdopodobniej w zaciśniętej ręce trzymał nóż do tapet i ugodził nim kobietę w szyję. Zszokowana Zofia rzuciła się do ucieczki, a napastnik ruszył za nią. Drugi raz ugodził nożem przy drzwiach wejściowych, a trzeci na półpiętrze. Zatrzymał się dopiero przed drzwiami mieszkania sąsiadki. Zorientował się, że w środku jest pan Jacek, postawny mężczyzna, któremu z pewnością nie dałby rady.– Od razu zaczęliśmy tamować krew. Na szyi Zofia miała ok 5 ranę. Zadzwoniłem po pogotowie. – opowiada nam pan Jacek. Ranna kobieta została zabrana do szpitala a pan Jacek wziął od razu leki na serce, by nie dostać zawału.Nożownik zaś zabarykadował się w swoim mieszkaniu. Na miejscu pojawili się policjanci wraz z kontrterrorystami. Funkcjonariusze nie wiedzieli czy 47-latek jest w mieszkaniu sam, ani jakie ma zamiary.
– Po kilkudziesięciu minutach negocjatorzy nakłonili napastnika, by uchylił drzwi, wtedy dwie ekipy kontrterrorystów weszły do mieszkania i wyprowadziły sprawcę – mówi nam Iwona Szelichiewicz, rzecznik prasowa KMP w Chrzanowie.Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony na oddział psychiatryczny szpitala. Jest pod obserwacją lekarzy. Pilnują go policjanci. Najpóźniej jutro usłyszy zarzuty. Zofia R. ( 68 l.) miała dużo szczęścia, niewiele brakło, by nóż przeciął tętnice szyjną. Po zszyciu rany wróciła do domu.