Mieszkańcy zalanych wsi w Małopolsce liczą na pomoc od Morawieckiego!
Jedną z miejscowości najbardziej dotkniętych przez szalejące burze z ulewami jest Głogoczowa w powiecie myślenickim. – To była błyskawiczna powódź! W nocy rozpętała się burza. Ulewa była tak potężna, że bardzo szybko okoliczny potok wylał, a woda wdarła się na podwórko. Mamy zniszczone garaż i stodołę. Parter domu nadaje się do remontu – mówi zamartwiona pani Katarzyna z Głogoczowa. Potok Głogoczówka, jak relacjonują świadkowie, "zmienił się w zalewającą wszystko rzekę". Szacuje się, że spadło sto litrów wody na metr kwadratowy. Skala zniszczeń jest większa niż w podczas słynnej powodzi z 1997 roku.
Już w niedzielę wieczorem premier Mateusz Morawiecki ruszył na tereny zniszczone powodzią. Na własne oczy przekonał się, z jakim kataklizmem zderzyli się ludzie. – Widzieliśmy ogromne straty, których doznali mieszkańcy, także w pobliskich Krzyszkowicach i w całym powiecie myślenickim, duże straty związane z bardzo gwałtowną ulewą – powiedział szef rządu. Zapewnił poszkodowanych mieszkańców o pomocy, która już jest uruchomiana. Obiecał, że szkody będą szybko usuwane.
Pierwsze pieniądze dla tych, którzy ucierpieli, mają zostać wypłacone jeszcze w tym tygodniu.