W niedzielę (3 października) wieliccy policjanci patrolując ulicę Dembowskiego natknęli się na 5-letniego chłopca, którego stan zdradzał, że potrzebuje on pomocy. Dziecko było zapłakane i zdezorientowane. Po uspokojeniu chłopiec wytłumaczył mundurowym, jakie nieszczęście go spotkało. Do Małopolski przyjechał on z Warszawy razem ze swoim ojcem oraz 11-letnim bratem. Cała trójka miała zwiedzać kopalnię soli. W trakcie wejścia do tego obiektu 5-latek oddalił się od grupy i zniknął swojemu tacie z oczu, po czym zgubił się w obcym mieście.
PRZECZYTAJ: Polak przeżył chwile grozy na Durnym Szczycie. Śmigłowiec nie mógł do niego dolecieć
Policjanci zabrali 5-latka pod kopalnię soli, gdzie po raz ostatni widział się ze swoimi bliskimi. Na szczęście już po chwili cała rodzina znów była razem. Chłopiec został przekazany pod opiekę ojca, który zaraz po zniknięciu syna podjął jego poszukiwania. Policja apeluje do opiekunów o ostrożność i zwracanie szczególnej uwagi na zachowanie swoich pociech. Z kolei osoby, które widzą samotnie spacerujące małe dzieci powinny kontaktować się ze służbami pod numerem alarmowym 112.