"Bycie młodym prawnikiem be like: wygrywasz w konkursie stypendialnym dla najlepszych studentów WPiA UJ (organizowanym we współpracy z dziekanem) staż w renomowanej kancelarii. Odpłatny. Stawka 5,62 zł za godzinę. XDDD ŻENADA Miło odpisałem, że za taką nagrodę dziękuję" - taki wpis pojawił się na Twitterowym koncie Łukasza Korzeniowskiego, studenta wydziału prawa i administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Pod jego postem rozgorzała dyskusja. Część Internautów postanowiła sprowadzić pana Łukasza "na ziemię", ktoś nazwał go nawet "rozpuszczonym gówniarzem". "Staż to nauka, a za naukę się płaci", "Rozumiem, ale student prawa nie jest prawnikiem. Zrozumiesz to za 10 lat. Oczywiście zaproponowana stawka tragiczna...", "Moim zdaniem godna nagroda. Zdobycie wiedzy w takiej kancelarii na tym etapie edukacji jest bezcenne. Zrozumiesz to kiedyś może".
5 zł za godzinę albo mycie naczyń. "Przerażające, niewolnictwo"
Na szczęście zdecydowana większość komentarzy jest zupełnie inna. "Jak napisałam post, że zrezygnowałam z kancelarii gdzie miałam myć naczynia i parzyć kawę, to mnie zeżarli w komentarzach XD, nie przejmuj się, jeśli jesteś ambitny, pracowity i masz coś do zaoferowania, to normalnym jest że ofertę za 5zł/godz. odrzucasz, a nie masz być jeszcze wdzięczny", "Przeraża mnie to, jak wiele osób godzi się na tak upokarzające warunki. Generalnie to właśnie przez tego typu akcje i przyzwolenie środowiska na wykorzystywanie młodych ludzi rzuciłem prawo, mimo że byłem na 4. roku. Najlepsza decyzja w moim życiu", "Miałem nadzieję, że kultywowanie współczesnego niewolnictwa i tłumaczenie tego korzyściami w postaci wpisu do CV już dawno odeszły".
600 zł za miesiąc praktyk w kancelarii?
Sprawę szeroko opisała "Rzeczpospolita". Podała także nazwę kancelarii, która zaproponowała studentowi 5 zł za godzinę. Chodzi o KGG, a sytuacja wyglądała tak: laureatom konkursu stypendialnego, o którym mowa we wpisie pana Łukasza, zaoferowano praktyki za 600–900 złotych miesięcznie. Cytuje też stanowiska UJ i KGG w związku ze sprawą. "Nagrodą w konkursie jest stypendium w wysokości 5 tys. zł rocznie, fundowane przez kancelarie. Praktyki nie są częścią nagrody, a kancelaria zaprasza do ich odbycia wybranych uczestników konkursu z własnej inicjatywy. Trwają dwa miesiące, odbywają się w oparciu o umowę o praktyki absolwenckie – mogą być odpłatne lub nie".