Mieszkańcy Kamionki się boją
W 11 tysięcznej gminnie już prawie 4 tysiące mieszkańców jest na kwarantannie. Wciąż wzrasta liczba zakażonych koronawirusem. Jeszcze w piątek było ich 85, dziś jest już 91.
Ci, którzy są jeszcze zdrowi, boją się opuszczać swoje posesje, a do sklepu chodzą dobrze zamaskowani. Także urzędnicy z Urzędu Gminy proszą, by w pilnych sprawach kontaktować się telefonicznie lub załatwiać sprawy drogą elektroniczną. Burmistrz pobliskiego Nowego Sącza odwołał imprezy plenerowe.
Wesele w "Grzesiu"
A wszystko zaczęło się od wesela w Nawojowej. Huczna zabawa w domu weselnym „Grześ” zakończyła się katastrofą. Okazało się, że wśród gości była jedna osoba zakażona. To wystarczyło, by niecały miesiąc po impresie chorych już było 151 weselników, a ponad tysiąc osób trafiło na kwarantannę. Koronawirus szybko przedostał się do dużych zakładów pracy w Nowym Sączu.
– Zarażony jest mój brat, który pracuje w zakładach mięsnych, tam też jest ognisko koronawirusa – mówi nam pani Malwina z Kamionki Wielkiej. Jej brat miał tylko zwykły katar, ale testy przesiewowe, które wykonano mu w pracy, potwierdziły zakażenie. – Najgorsze jest to, że jego małe dziecko też jest chore. Wraz z mamą trafiło do szpitala w Krakowie – dodaje. Podkreśla, że wszyscy w Kamionce boją się zarazy. Sytuacji epidemiologicznej nie poprawiają kolejne wesela, które wciąż się na Sądecczyźnie odbywają. Do tej pory w regionie zmarły trzy osoby.