Zaskakujący telefon do goprowców. Pomogli rannemu turyście, który był w Alpach
W niedzielę (20 lutego) do centrali Grupy Podhalańskiej GOPR, za pośrednictwem aplikacji Ratunek dotarł zaskakujący sygnał od rannego turysty. W samym telefonie nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie to, że... o pomoc prosił poszkodowany znajdujący się we francuskich Alpach. Przebywał on w regionie Owernia-Rodan-Alpy, tuż przy granicy ze Szwajcarią i Włochami, a z krótkiej rozmowy wynikało, że uległ on wypadkowi i nie był w stanie samodzielnie wrócić w bezpieczne miejsce. Dane z systemu GPS wskazywały, że poszkodowany jest po zachodniej stronie szczytu Pointe d'Andey. Oczywiście goprowcy nie mogli pojawić się osobiście na miejscu zdarzenia, ale rannemu turyście pomogli w inny sposób.
PRZECZYTAJ: Cztery osoby zginęły w wypadku busa na A4. Kim były ofiary?
Polscy ratownicy skontaktowali się z kolegami z Francji i zainicjowali akcję ratowniczą. Na szczęście zakończyła się ona pełnym sukcesem. Francuzi wysłali na miejsce śmigłowiec, który zabezpieczył i przetransportował bezpiecznie poszkodowanego. Do zakończenia akcji Francuzi na bieżąco informowali Polaków o jej przebiegu. Dzięki doskonałej współpracy obu służb udało się uratować życie pechowego turysty, który miał wypadek w Alpach.
ZOBACZ: Ohydne słowa pracownika UJ. Pisał o farszu do pierogów z ludzkich płodów! Uczelnia podjęła decyzję